pierwszy raz w zyciu szyłam coś na maszynie
w ogóle coś szyłam
bo do tej pory nie zabierałam się za to bo mnie to przerażało
ale do odważnych świat należy
nie ma sie czym chwalic ale pokaże wam co mi wyszło
serducho jeszcze na choinkę
mam nadzieję że kiedyś choć trochę zblize sie do waszego poziomu :)
pozdrawiam
barabella
jak to mowia praktyka czyni mistrza:) straszliwie Ci zazdroszcze tego sprzetu:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
p.s.kochanaczy dalo by rade usunac weryfikacje obrazkowa? strasznie to komplikuje komentowanie:)
Usunelam :) nie wiedzialam ze to mam i nie wiem jak to dzialalo. Dziekuje ci bardzo
UsuńSuper prezent dostałaś i wykorzystaj to. Życzę ci powodzenia, cierpliwości i dużo pomysłów. Ja uczyłam się szyć ręcznie i na starym prześcieradle :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI wielkie brawa dla Ciebie, aj też się przymierzam!! Moja babcia była krawcową, mama też całkiem nieźle szyje, wypada, abym i ja tę wiedzę posiadła:)
OdpowiedzUsuńKochanie jestem z ciebie wysoce dumna!!!
OdpowiedzUsuńCudne!
no kochana koty za płoty :) wyszło pięknie, a teraz będzie tylko lepiej !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
No i pięknie :-) Tylko wykroje i dalej :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:) Z tymi materiałami to jest różnie. Czasami kupuje w lumpeksie a czasami szukam na allegro - rękodzieło - tkaniny - bawełna. A ostatnio zakupiłam w sklepie houseofcotton.pl. Pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDo mistrza daleka droga, ale liczy się , ze idziesz w dobrym kierunku jest dobrze,a będzie z każdym podejściem do maszyny tylko lepiej pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJa tez wczoraj uszyłam posciel dla kotka Tadzika(maskotki)dla mojego Jasia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
M.Arta
P.S.Witaj w Lnianym Zaułku.Mam nadzieję,ze zagościsz na dłużej:))